Witajcie ...:)
Teraz przyszedł czas na opis wizyty w szpitalu...
Jak pisałam wcześniej zostaliśmy przyjęci z
kaszlem na oddział, ale Szymon nie miał gorączki a oskrzela były czyściutkie,
dlatego nie było przeciw wskazań do zrobienia badań na oddziale.
Już w pierwszym dniu w szpitalu było wiadomo, że
Szymon jest najgłośniejszym dzieckiem na całym oddziale no i oczywiście
najbardziej ruchliwym i za każdym razem, kiedy mijaliśmy jakiegoś lekarza lub
pielęgniarkę wszyscy byli zachwyceni Szymonem, ponieważ uważali, że jest
nadzwyczaj zdrowo wyglądającym i zachowującym się dzieckiem w porównaniu do
swoich rówieśników z tą samą wadą serduszka
Tak, więc w pierwszy dzień tzn.
poniedziałek mieliśmy wykonane EKG i założono nam całodobowego Holtera niestety
Szymon nie był tym faktem zachwycony i chciał cały czas odpinać kabelki od
serduszka, ale jakoś daliśmy radę, najgorsza w tym dniu była noc, ponieważ
przez 3 godz. próbowałam na rękach uspać Szymona, gdy w końcu mi się to udało i
odłożyłam go do łóżeczka po chwili budził się z płaczem i tak było przez całą
noc aż w końcu wzięłam go do siebie na materac i udało nam się zasnąć na dobre
po niecałej godzinie przyszła pielęgniarka i kazała iść do zabiegówki na
pobranie Krwi tak, więc po chwili ogarnięcia poszłam z Szymonkiem na to
nieszczęsne pobranie krwi, bo wiedziałam, że łatwo nie będzie i tak jak
myślałam zanim cokolwiek nakapało do probówki Szymon został kłuty 6 razy, bo
niestety pielęgniarki nie umiały się wkłuć w żyłę.Płaczu było co niemiara ale w
końcu poszliśmy do naszego boksu szpitalnego odpocząć po czym po godzinie
stwierdzili że trzeba będzie pobrać jeszcze krew z paluszka ech ale cóż trzeba
to trzeba.
Po całym tym kłuciu Szymon tak
się zestresował że miałam problem pobrać mocz do badania dopiero udało nam się
to na następny dzień

W tym samym dniu mieliśmy
pierwsze podejście do echa serduszka na uśpieniu, niestety Szymon od samego
rana był na czczo co niestety nie ułatwiało sprawy o godz. 12.30 dostał
Dormicum doustnie i ogólnie po tym leku do 30 min dziecko powinno zasnąć, u nas
po 10 min od podania Szymonkowi faktycznie zaczęły się uginać nóżki i widać że
miał coraz mniej siły bo nie umiał się utrzymać nawet na siedząco sam ale po
kolejnych 10 min wiadomo już było że niestety lek u nas zadziałał odwrotnie a mianowicie
mimo braku sił i chwiejnym kroku Szymon zaczął robić się agresywny, i nie było
mowy o położeniu go spać ani nawet położyć na czymkolwiek i tak właśnie
skończyła się nasza pierwsza próba uśpienia Szymona do badania. Najgorsze było
jego zachowanie przez 4-5 godz. od czasu podania leku bo naprawdę jako matka
miałam problem go uspokoić i nawet lekarka podkreślała żebym nigdy więcej nie
pozwoliła go usypiać tym lekiem bo niestety u Szymona działa on w negatywną
stronę.
W środę mieliśmy powtórkę z rozrywki
od samego rana na czczo o 13.15 Szymon dostał do pupci Wodzian i po 15 min
grzecznie zasnął a po godzinie od podania miał już wykonywane echo serduszka, a
do godz. 17 grzecznie spał i choć lek działał tak jak powinien to ja nie bardzo
lubię taki sposób ponieważ dziecko owszem zasypia ale robi się całkowicie
bezwładne co mnie zawsze przeraża ale najważniejsze że w końcu się udało
wykonać najważniejsze badanieJ
A i zapomniałabym w środę
mieliśmy również Rtg klatki piersiowej ale ja jako że jestem w ciąży nie mogłam
pójść ale dla odmiany z synusiem poszedł tatuśJ
W czwartek popołudniu nadszedł
długo oczekiwany dzień wyjścia do domu i niestety jak to zwykle my musimy mieć
pecha wypis dostaliśmy dopiero po godz.16
Ogólnie stan Szymona jest
uznawany jako STABILNY ale niestety podczas echa serduszka zauważono zwężenie
NeoAorty tak więc zostaliśmy od razu zakwalifikowani do cewnikowania z
balonoplastyką i wyznaczono nam termin na 24 października br. A więc moi
kochani zostało nam 3 tyg. wolności i wracamy znowu do szpitala choć tym razem
to będzie dłuższy pobyt miejmy nadzieję że wszystko się uda zrobić i nie
będziemy mieć takich przykrych konsekwencji cewnikowania jak poprzednim razem.
Trzymajcie kciuki za Szymona
Ps. Wypis ze szpitala dodam jak odwiedzę skaner u mamyJ