wtorek, 1 października 2013

Kardiologia - wrzesień


Witajcie ...:)

 

Teraz przyszedł czas na opis wizyty w szpitalu...

Jak pisałam wcześniej zostaliśmy przyjęci z kaszlem na oddział, ale Szymon nie miał gorączki a oskrzela były czyściutkie, dlatego nie było przeciw wskazań do zrobienia badań na oddziale.

Już w pierwszym dniu w szpitalu było wiadomo, że Szymon jest najgłośniejszym dzieckiem na całym oddziale no i oczywiście najbardziej ruchliwym i za każdym razem, kiedy mijaliśmy jakiegoś lekarza lub pielęgniarkę wszyscy byli zachwyceni Szymonem, ponieważ uważali, że jest nadzwyczaj zdrowo wyglądającym i zachowującym się dzieckiem w porównaniu do swoich rówieśników z tą samą wadą serduszka

Tak, więc w pierwszy dzień tzn. poniedziałek mieliśmy wykonane EKG i założono nam całodobowego Holtera niestety Szymon nie był tym faktem zachwycony i chciał cały czas odpinać kabelki od serduszka, ale jakoś daliśmy radę, najgorsza w tym dniu była noc, ponieważ przez 3 godz. próbowałam na rękach uspać Szymona, gdy w końcu mi się to udało i odłożyłam go do łóżeczka po chwili budził się z płaczem i tak było przez całą noc aż w końcu wzięłam go do siebie na materac i udało nam się zasnąć na dobre po niecałej godzinie przyszła pielęgniarka i kazała iść do zabiegówki na pobranie Krwi tak, więc po chwili ogarnięcia poszłam z Szymonkiem na to nieszczęsne pobranie krwi, bo wiedziałam, że łatwo nie będzie i tak jak myślałam zanim cokolwiek nakapało do probówki Szymon został kłuty 6 razy, bo niestety pielęgniarki nie umiały się wkłuć w żyłę.Płaczu było co niemiara ale w końcu poszliśmy do naszego boksu szpitalnego odpocząć po czym po godzinie stwierdzili że trzeba będzie pobrać jeszcze krew z paluszka ech ale cóż trzeba to trzeba.

Po całym tym kłuciu Szymon tak się zestresował że miałam problem pobrać mocz do badania dopiero udało nam się to na następny dzień
 
W tym samym dniu mieliśmy pierwsze podejście do echa serduszka na uśpieniu, niestety Szymon od samego rana był na czczo co niestety nie ułatwiało sprawy o godz. 12.30 dostał Dormicum doustnie i ogólnie po tym leku do 30 min dziecko powinno zasnąć, u nas po 10 min od podania Szymonkowi faktycznie zaczęły się uginać nóżki i widać że miał coraz mniej siły bo nie umiał się utrzymać nawet na siedząco sam ale po kolejnych 10 min wiadomo już było że niestety lek u nas zadziałał odwrotnie a mianowicie mimo braku sił i chwiejnym kroku Szymon zaczął robić się agresywny, i nie było mowy o położeniu go spać ani nawet położyć na czymkolwiek i tak właśnie skończyła się nasza pierwsza próba uśpienia Szymona do badania. Najgorsze było jego zachowanie przez 4-5 godz. od czasu podania leku bo naprawdę jako matka miałam problem go uspokoić i nawet lekarka podkreślała żebym nigdy więcej nie pozwoliła go usypiać tym lekiem bo niestety u Szymona działa on w negatywną stronę.

W środę mieliśmy powtórkę z rozrywki od samego rana na czczo o 13.15 Szymon dostał do pupci Wodzian i po 15 min grzecznie zasnął a po godzinie od podania miał już wykonywane echo serduszka, a do godz. 17 grzecznie spał i choć lek działał tak jak powinien to ja nie bardzo lubię taki sposób ponieważ dziecko owszem zasypia ale robi się całkowicie bezwładne co mnie zawsze przeraża ale najważniejsze że w końcu się udało wykonać najważniejsze badanieJ

A i zapomniałabym w środę mieliśmy również Rtg klatki piersiowej ale ja jako że jestem w ciąży nie mogłam pójść ale dla odmiany z synusiem poszedł tatuśJ

 

W czwartek popołudniu nadszedł długo oczekiwany dzień wyjścia do domu i niestety jak to zwykle my musimy mieć pecha wypis dostaliśmy dopiero po godz.16

 

Ogólnie stan Szymona jest uznawany jako STABILNY ale niestety podczas echa serduszka zauważono zwężenie NeoAorty tak więc zostaliśmy od razu zakwalifikowani do cewnikowania z balonoplastyką i wyznaczono nam termin na 24 października br. A więc moi kochani zostało nam 3 tyg. wolności i wracamy znowu do szpitala choć tym razem to będzie dłuższy pobyt miejmy nadzieję że wszystko się uda zrobić i nie będziemy mieć takich przykrych konsekwencji cewnikowania jak poprzednim razem.

 

Trzymajcie kciuki za Szymona

 
Ps. Wypis ze szpitala dodam jak odwiedzę skaner u mamyJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz