czwartek, 26 czerwca 2014

Kolejna choroba Szymcia

Cześć Ciociu , cześć Wujku to znowu ja Szymon
Chciałem troszkę poopowiadać co się u mnie ostatnio działo, bo wiecie nie chcę zdradzać wam wszystkiego od razu
Jeśli czasem czytacie co u mnie słychać, to na pewno zorientowaliście się że ostatnio często choruję
Niestety niedawno znowu mi się to przytrafiło a było to tak :
Kilka dni temu mamusia wykąpała mnie, wysmarowała czym tylko się dało, zrobiło ciepłe mleczko z porcją moich lekarstw , dała buziaka i położyła mnie spać. Ja oczywiście grzecznie wypiłem całe mleczko i od razu zasnąłem , wiecie to było tak ok 20 jak zawsze
Po jakimś czasie tatuś wrócił z pracy i ok 23 wszedł do mojego pokoiku żeby dać mi kolejne mleczko z oczywiście kolejną porcją lekarstw, no i wtedy się zaczęło. Tatuś na mnie popatrzył i szybciutko zawołał mamusię, Mamusia wbiegła do pokoju i jak mnie zobaczyła to szybko zaczęła mnie rozbierać, przyłożyła mi takie coś do ucha i to zrobiło pip pip pip, wtedy mamusia powiedziała że mam 39,8 ale ja nie wiedziałem czego. Jak popatrzyłem na siebie to byłem cały brudny- wiecie zwymiotowałem i nawet całe łóżko było brudne . I wtedy tatuś wziął mnie pod chłodny prysznic a mama w tym czasie przebierała mi łóżko.
Po chwili byłem wysuszony i przebrany w czystym łóżku, mama przybiegła i kazała mi coś wypić , wiecie to było nawet smaczne takie malinowe , nie byłbym sobą gdybym przez jakiś czas nie pomarudził , ale w końcu wypiłem ponieważ mamusia bardzo mnie pilnowała. Wiecie, ogólnie było mi bardzo zimno a mama nie wiem czemu położyła mi takie coś na czoło, to było bardzo zimne i na dodatek trzymała żeby nie spadło.
Gdy poczułem się troszkę lepiej i zacząłem powoli przysypiać nagle zrobiło mi się niedobrze no i znowu byłem cały brudny, mamusia powiedziała żebym się nie martwił, bo nic się nie stało, i po raz kolejny mnie przebrała. Tej nocy zdarzyło się tak jeszcze dwa razy
Rano gdy się obudziłem zobaczyłem koło swojego łóżka babcię Gizelę wiecie to mama mojej mamy ,bardzo się ucieszyłem na jej widok ale niestety znowu mi było bardzo zimno i znowu dostałem od mamy to malinowe coś do picia , potem
mamusia szybko mnie ubrała i pojechaliśmy do lekarza. Pani Doktor pooglądała mnie z każdej strony i powiedziała że mam zapalenie gardła i dała mamusia taką karteczkę i powiedziała że bez antybiotyku się nie obejdzie oraz drugą karteczkę takie skierowanie do szpitala skierowanie do szpitala, gdybym jeszcze wymiotował, ale na szczęście po jakimś czasie mi przeszło i mamusia powiedziała że zostajemy w domciu.
Jak widzicie jestem sobie chorowitek i nic na to nie poradzę a co u was słychać moja rodzinko?
No i oczywiście tulaski przytulaski dla wszystkich♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥ ♥



środa, 18 czerwca 2014

Serduszko w górach

Dobry wieczór moja kochana facebookowa rodzinko
Dziękuję wszystkim moim ciociom i wujkom za wsparcie dla mnie po ostatnim wpisie, bardzo się cieszę że o mnie myślicie
Wiecie, ostatnio dużo się dzieje, ale nie będę wam wszystkiego od razu zdradzał...
Kilka dni temu byłem sobie poza miastem , i wiecie było tam dużo choinek no i szyszuni , ale najważniejsze że widziałem traktor , małą krówkę a nawet latającego bociana , ale był ogromny... wiecie troszkę się bałem ale mamusia powiedziała że bociek mi nic nie zrobi ,
Miałem takie chwile, że nudziły mnie moje codzienne zabawy, wtedy biegłem szybciutko pomóc tatusiowi przy pracy żeby szybciej skończył i mógł się ze mną bawić;)
W tajemnicy tatuś mi powiedział że beze mnie na pewno nie dał by sobie rady, więc nic innego mi nie pozostało tylko zakasać rękawki
Ogólnie było gorąco i miałem takie momenty że moje połówkowe serduszko bardzo szybko biło i bardzo się męczyło, ale chwilkę odpocząłem i zaraz mogłem wracać do harców z rodzicami.
Szkoda że to tylko 2 dni .echh może jeszcze kiedyś rodzice zabiorą mnie na jakąś wycieczkę
Tulaski przytulaski pamiętam o Was Buziaczki 







sobota, 14 czerwca 2014

Gronkowiec

Cześć ciocie i wujkowie
Ale tu cichoooo , nikt się o mnie nie martwi:( nikt o mnie nie pyta smutno mi się zrobiło
Troszkę mnie nie było, ale niestety komputerek się zepsuł, no i wiecie, musiał przyjechać taki Pan, który zna się na tych wszystkich numerkach i literkach, ale niestety naprawić w domku mu się nie udało, więc, przez kilka dni byliśmy bez laptopka, wiecie teraz komputerek jest zdrowy ale niestety ja jestem chory
Pewnie zauważyliście że miałem ostatnio na buzi taki kolorowy plasterek? a wiecie co tam ukrywałem? nie? To już wam powiem , miałem tam sobie taką małą dziurkę jakby po ugryzieniu komara , wiecie to takie stworzonko które mnie w nocy bardzo ale to bardzo denerwuje ponieważ bzyczy mi nad uszkiem wam też???!!! a ja myślałem że te paskudy tylko u mnie fruwają Wiecie, że normalnie to taka dziurka powinna się szybciutko zagoić i powinno być po sprawie ale u mnie, jakoś tak, było inaczej i po dwóch dniach moja ranka była większa od plasterka Oczywiście odwiedziłem z mamcią Panią doktor która powiedziała że niestety, ale prawdopodobnie mam to zakażone gronkowcem to też jakiś stwór ale nie wiem jaki ,lecz nikt nie wie jak się to paskudztwo dostało do mojego policzka....
Teraz trzy razy dziennie mamusia smaruje mi to taką maścią a ja tego tak nie lubię....
Wiecie, mamusia się martwi bo jeśli tego nie wyleczy co nie będę mógł iść na odwiedziny do cioć i wujków w białych fartuszkach – mamusia mówi na to szpital ...
Tak ogólnie dużo mam do pisania ale wiecie nie mogę wam wszystkiego zdradzić od razu
Pamiętajcie o tulaskach przytulaskach Buziaczki




poniedziałek, 2 czerwca 2014

Dzień Dziecka w Ustroniu

Mój Dzień Dziecka
Wczoraj jak zawsze obudziłem się rano i poszedłem od razu do łóżeczka rodziców ale się ucieszyłem jak zobaczyłem tatusia >3 >3 >3 bo wiecie zazwyczaj jak wstaję rano to tatusia już nie ma, ale tym razem był . Mamusia... mnie przebrała z piżamki , tatuś zrobił pyszne śniadanie i wtedy się dowiedziałem że jest moje święto i mamusia z tatusiem mają niespodziankę dla mnie , ale musimy się szybko pozbierać do autka.
Wiecie, ja szybciutko zacząłem ubierać buciki i chociaż troszkę mi nie wychodziło chciałem jak najszybciej być już w autku
Tak długo jechaliśmy że zaczęło mi się nudzić i zasnąłem
W końcu po jakimś czasie się obudziłem i tatuś włożył mnie do wózka, wtedy zobaczyłem że idziemy do Parku Leśnych Niespodzianek w Ustroniu - wiecie to jest w górach
Mimo deszczyku, wspaniale się bawiłem, nawet goniłem zwierzątka bo wiecie, one tam sobie swobodnie biegają i nawet można je pogłaskać, ale ja wolałem je gonić , no i wiecie widziałem nawet sowy, jastrzębia, żbiki, dziki, koniki ,alpaki i wiele innych zwierzątek. Mam nadzieję że jeszcze kiedyś tam pojadę
A jak Wam podobają się moje zdjęcia? czekam na komentarzyki
No i oczywiście tulaski przytulaski dla Was