wtorek, 31 grudnia 2013

Mikołaj z ciocią Renią

Hoł Hoł Hoł ale miałem fajną Mikołajkę no i Mikołaja też ale jeszcze nie mam zdjęcia więc się nie pochwalę:) no ale wiecie ta Pani Mikołajkowa to moja ciocia chrzestna ale ciiiii udawałem że jej nie znam i jak widzicie mówiłem na uszko co bym chciał dostać no i oczywiście że byłem calusieńki rok grzeczny i chyba byłem bardzo przekonywujący bo dostałem dużoooo prezentów:) To było w Wigilię od tego czasu kilka dni minęło za to do mnie jak zwykle przyplątał się katarek i jak zwykle mama robi co może żeby mi szybko przeszło bo nie umiem oddychać echhh , no i biega za mną co chwilę z rurą od odkurzacza żeby mi katarek odciągnąć a ja tego tak nie lubię choć czasem lubię jak mnie w nosku gilgocze:P
Teraz idę grzecznie lulać i mam nadzieję że będziecie o mnie myśleć no i oczywiście lajkować stronkę. Buziaczki
 
 

piątek, 27 grudnia 2013

27.12.2013

Święta Święta i po świętach... ale powiedzcie sami że do twarzy mi w tym mikołajkowym stroju:), jak widzicie moje oczko powoli się goi ale dalej mam bardzo siną powiekę jak to moja chrzestna Renia mówi do wesela się zagoi:)
 Mam nadzieję że wasze święta minęły równie rodzinnie jak moje, w Wigilię przyjechała do mnie babcia Gizela i ciocia Renata no i oczywiście prababcia Gertruda no i Pan Janek , jak będę miał zdjątko to Wam pokaże bo ciocia robiła mi dużoooo zdjęć, no a ile prezentów dostałem teraz nie wiem czym mam się bawić  a  no i odwiedziło mnie aż dwóch Mikołajów i robili hoł hoł hoł nie wiem co to znaczy ale byli śmieszni i można ich było za brody ciągnąć hihi. Na razie kończę bo mamusia woła mnie na obiadek ale za jakiś czas znowu coś napiszę:) Pamiętajcie o mnie no i lajkujcię stronę na FB i oczywiście odwiedzajcie www.uratujserce.blogspot.com buziaczki
 
 

środa, 25 grudnia 2013

Życzenia Świąteczne

 
 
 
 
Tradycyjnie, jak co roku,
Sypią się życzenia wokół,
Większość życzy świąt obfitych
I prezentów znakomitych.
A ja życzę, moi mili,
Byście święta te spędzili
Tak, jak każdy sobie marzy.
Może cicho bez hałasu,
Idąc na spacer do lasu,
Może w gronie swoich bliskich,
Jedząc karpia z jednej miski,
Może gdzieś tam w ciepłym kraju
Czując się jak Adam w raju,
Może lepiąc gdzieś bałwana,
Jeśli śniegiem ziemia zasypana.
 
Tego wszystkiego Wam życzy Szymonek z rodzicami
VN:F [1.9.22_1171]
 

piątek, 13 grudnia 2013

info o operacji

Witam was wszystkich
Dziś chciałem Wam pokazać jak pomagam mamusi w sprzątaniu a raczej w robieniu troszkę większego bałaganu...wiecie tak naprawdę to chciałem mamusi pomóc, ale tak jakoś wyszło, że mamusia wyszła na chwilkę do kuchni a ja w tym czasie miałem świetną zabawę. Nigdy nie zapomnę miny mojej mamusi, gdy weszła do pokoju śmiała się razem ze mną a może raczej ze mnie? A później biegała ze szmatką do łazienki i z powrotem...
A no i zapomniałem Wam napisać, co dalej z moim serduszkiem!!! A więc mamusia dzwoniła do szpitala i dowiedziała się, że zostałem przedstawiony na tzw. Kominku, czyli spotkaniu lekarzy kardiologów z kardiochirurgami i tam Pan Ordynator dr.Pająk, który mnie operuje po przeczytaniu wszystkich moich wyników zdecydował, że przynajmniej do kwietnia musze brać tą Viagrę a później mamusia z tatusiem będą musieli ze mną znowu iść do szpitala na kolejne cewnikowanie serduszka;( i wtedy się okaże, co dalej, jeśli ciśnienie płucne się obniży to wtedy będę miał 3 operację serduszka, jeśli nie to prawdopodobnie będę musiał dalej łykać niebieskie tabletki bleeeee. Jak sobie pomyśle, że znowu mnie będą usypiać i kłuć i wprowadzać te wszystkie rurki do serduszka a później taki obolały musze leżeć przez dobę to na sama myśl chce mi się płakać, bo to bardzo boli i mamusia jest wtedy smutna a poza tym w kwietniu mamusia obiecała, że będę miał siostrzyczkę Milenkę no i ja bym się chciał z nią bawić a nie leżeć w szpitalu....Smutno mi...Pamiętajcie o mnie i mojej stronie www.uratujserce.blogspot.com
 
 

czwartek, 5 grudnia 2013

Bedę braciszkiem:)


Hoł Hoł Hoł....
Jutro dzień św.Mikołaja, więc chciałem zaprezentować się w moim pięknym mikołajkowym przebraniu, to były moje pierwsze święta·, ale się cieszyłem, że byłem już w domku, w końcu ta moja pierwsza operacja nie należała to prostych i miałem później serduszkowe pooperacyjne komplikację i musiałem dłuuuugggooo spać żeby wszystko było dobrze·, nie chce wspominać tego czasu, bo było bardzo trudno i mi i mamusi i tatusiowi.
A zapomniałbym powiedzieć, że mamusia z tatusiem wczoraj zawieźli mnie, bo babci Asi, cioci Martyny i dziadka Krzysztofa a chwile później zorientowałem się, że ich nie ma, ale za to był mój kuzyn Michał i świetnie się razem bawiliśmy. Po jakimś czasie rodzice przyjechali wzięli mnie na kolana i pokazali takie dziwne zdjęcie, ale ja nie wiedziałem, kto na nim jest i wtedy mamusia powiedziała mi, że to moja siostrzyczka, która na razie mieszka w brzuszku u mamusi i wtedy do mnie dotarło, że będę miał siostrzyczkęJ
 
 

wtorek, 3 grudnia 2013

03.12.2013


Hurra nareszcie jesteśmy...
Po kilku dniach nieobecności w końcu mogę coś napisać...byłem troszkę niegrzeczny i zgubiłem gdzieś modem z Internetu i mamusia z tatusiem szukali przez kilka dni, ale niestety nie znaleźli...nawet kilka razy pytali się gdzie go schowałem no, ale ja nie pamiętam, co z nim zrobiłem. W końcu mama pojechała do sklepu i kupiła nowy...
Przez ze kilka dni, przez które mnie nie było wydarzyła się jedna bardzo smutna historia i do tej pory mamusia z tatusiem chodzą bardzo, ale to bardzo smutni.
W niedzielny poranek zadzwonił telefon tata zrobił halo... powiedział coś mamie i obydwoje zaczęli płakać aż w końcu mi powiedzieli, że wujek Andrzej poszedł do nieba i już nie przyjedzie żeby mnie powozić autkiem czy pobawić klockami i zrobiło mi się bardzo smutno, bo bardzo kochałem tego wujka, mam nadzieje, że patrzy na mnie z jakiejś chmurki i jest mu tam dobrze. Wujku odpoczywaj w pokoju.... Na zdjęciu jestem z moim Tatkiem