środa, 27 listopada 2013

27.11.2013

Witajcie kochani, po wczorajszej wizycie u Pani Doktor chciałbym wam napisać mój codzienny lekarski „rozkład jazdy” a więc:
6.00 – Sildenafil
8.00 – Zinnat + Dicoflor
10.00 – Tantum Verde + Drosetux
14.00 – Sildenafil + Acesan
15.00 – Tantum Verde
18.00 – Drosetux
20.00 – Verospiron, Cebion + Cebion Multi + Dicoflor + Tantum Verde + Zinnat
22.00 – Sildenafil
I oczywiście kilka razy w ciągu dnia mama lub tatuś czyszczą mi nosek a wcześniej psikają mi do noska wodą morską, echh już mam dosyć tych lekarstw bardzo ich nie lubię I za każdym razem strasznie płaczę JA CHCĘ BYĆ ZDROWY!!!
 
 

wtorek, 26 listopada 2013

26.11.2013


WitajcieJ mam nadzieję, że za mną tęskniliścieJ
Dziś wieczorem jedziemy z mamusią i tatusiem do Pani Doktor, bo coś ten kaszel nie chce dać mi spokoju, cieszę się, bo lubię moją lekarkę zawsze da mi posłuchać serduszka i jest u niej tyle zabawek, że nigdy nie wiem, którą się mam bawić. Mam nadzieję, że w końcu mi i mamusi ten nasz, kaszelek przejdzie...
Wczoraj była u mnie ciocia Sylwia z wujkiem Marcinem, ale się fajnie bawiliśmy szczególnie wujek robił, co w jego mocy żeby mnie zabawić i nawet dobrze mu to wychodziło na dodatek nie chciałem spać, ale w końcu po ciężkich trudach przytuliłem się do swojego najlepszego przyjaciela Kubusia Puchatka i smacznie zasnąłem.
Co do zdjęć to taką mi mamusia zrobiła sesyjkę chyba jestem fajnym modelem, co?!
Buziaczki dla Was, pamiętajcie o stronie www.uratujserce.blogspot.com no i oczywiście o stronie na FB https://www.facebook.com/uratujserce Paaaa.
 
 
 

sobota, 23 listopada 2013

23.11.2013


Witajcie...
Wiem, że jest weekend, ale chciałbym wam napisać, co u mnie słychaćJ a więc dalej siedzimy z mamą w domku, bo kaszelek nam nie przechodzi, jest troszkę lepiej, ale mama bardzo się męczy i strasznie kaszle mam nadzieję, że szybko jej to minie, bo chciałbym pobawić się na dworze. Wczoraj rano podsłuchałem mamę jak dzwoniła do szpitala w sprawie mojej 3 operacji serduszka, ale, z czego mama mi później powiedziała na razie nic jeszcze nie wiadomo i dalej musimy czekać a ja jednak wolałbym to mieć dawno za sobą na pewno lepiej bym się czuł, ale z drugiej strony bardzo się tego boję w końcu to nie jest prosta operacja, ale mama z tatą mówią, że wszystko będzie dobrze i musimy wierzyć, że mi się uda.
Buziaki dla wszystkich pamiętajcie, czytajcie i udostępniajcie profil na FB Uratuj Serce Szymona
 
 

środa, 20 listopada 2013

20.11.2013


Halo to ja Wasz Szymon mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście?!
Tak, więc nie pisałem nic przez dwa dni, bo znowu jestem choryL no i oczywiście jak zawsze no wiecie towarzyszy mi mama, która też jest chora, bo wiecie jakoś tak w dwójkę raźniej...
Jakby tego wszystkiego było mało autko też jest chore i mama mówi, że autko za niedługo wyzdrowieje i będziemy mogli znowu nim jeździć a jak na razie czekam aż ktoś w końcu przyjedzie do mnie, bo ja nawet ostatnio to na rehabilitację nie jeżdżę, bo jak nie szpital to kaszelek i katarek i tak w kółko i na pewno Pani Iza - moja Pani od ćwiczeń się za mną stęskniła.
Na pocieszenie Wam napiszę, że przynajmniej tata jest zdrowy i dba o mnie i mamusię, chcę już wyzdrowieć, bo chciałbym w końcu wyjść na spacerekL

niedziela, 17 listopada 2013

17.11.2013


Hej to znowu ja wasz Szymon musze wam się dzisiaj wyżalić...Wczoraj wieczorkiem mama jak zwykle dała mi lekarstwa i utuliła do snu, ale po kilku godzinach spania tak nagle coś mnie obudziło kręciło mnie mocno w brzuszku i tak bolało.. Płakałem w niebogłosy ale mama szybko przybiegła i zaczęła mi śpiewać i masować brzuszek po jakimś czasie zrobiło mi się troszkę lepiej i położyłem się spać, ale do tej pory jak sobie pomyślę jak to bolało ałłł mam nadzieję że nigdy więcej tak nie będzie...
Teraz Wam opowiem, jaka mam nowa zabawkę w domku jak widać na zdjęciu, które zrobił nam tatuś świetnie się z mama bawimy, ale mi się podoba, bo ugniatanie, wyciskanie a jak to pachnie mniam aż mam ochotę to zjeść zresztą sami zobaczcie...Pamiętajcie o mnie i odwiedzajcie moją stronę na FB - Uratuj Serce Szymona - Buziaki
 
 

sobota, 16 listopada 2013

16.11.2013


Witajcie...
Byłem ostatnio z mama i tatą na zakupach, bo jak wiecie bardzo lubię „nany” (banany) a w domku nie było ani ociupinkę dla mnie, więc rodzice postanowili pojechać ze mną do sklepu. I tak chodziliśmy sobie między stosami różnych rzeczy mnie najbardziej interesowały te słodkie no i „nany” oczywiście aż tu nagle zaatakował mnie przeogromny piesek, ale się zdziwiłem, bo takiego dużego psiaka to jeszcze w życiu nie widziałem mama mówiła do niego Reksio niestety nie wiem, dlaczego bo dla mnie wszystkie pieski to „anu”, dlatego że piesek mieszkający obok nas to „Ami” i dostałem od tego pieska kartkę z takimi obrazkami do kolorowania jak przyjechałem do domciu to dostałem kredki i troszkę pomalowałem, ale chciałbym spotkać jeszcze raz tego dużego psiaka, kto wie może pojechałby ze mną do domu...
 
 
 

wtorek, 12 listopada 2013

12.11.2013

Długi weekend za nami kilka spacerów zaliczonych na moich własnych nóżkach, bo muszę wam się pochwalić, że odkąd mi założyli tą rurkę w serduszku to jakoś tak mam więcej sił do chodzenia i nawet sąsiedzi zauważyli, że dużo chodzę i mam nadzieje, że tak zostanie, bo przynajmniej mam siłę i co kawałek nie muszę prosić mamy ani taty żeby mnie na rączki brali. Mamusia się cieszy, bo może więcej ze mną chodzić i już nie boli jej tak brzuszek, bo jak wiecie będę miał braciszka albo siostrzyczkę i nie chcę żeby cos się mamusi stało w końcu czekam na kompana do zabawy. A co do mojego katarku to jakoś nie chce mnie opuścić nawet mamusia pojechała do sklepu takiego no wiecie gdzie są same lekarstwa i kupiła taką rurkę, którą podłącza do takiego dużego buczącego pudła z rurą chyba na to się mówi odkurzacz a potem przykłada mi do noska i mój, katarek na chwilę znika muszę wam się przyznać, że wolę to smyranie noska niż taka inną rurkę, którą mama wkładała do buzi a drugi koniec do mojego noska i przez to zawsze chorowała razem ze mną a teraz uciekam, bo mamcia chcę mi zrobić katarek hihi, ale będzie śmiesznie smyrałoJ
 
 
 

niedziela, 10 listopada 2013

10.11.2013

Witajcie...I znowu mamy długi weekend a ja znowu walczę z katarem i kaszlem już sam nie wiem, z czego mi się to bierze dopiero, co miałem biegunkę a teraz to:( najgorsze jest to, że bardzo nie lubię czyścić noska a bez tego źle mi się śpi. Mama z tatą robią, co w ich mocy żeby mi ulżyć a to maść pod nosek a to ładnie pachnące kropelki na moja podusię, ale niestety nosem mam cały zapchany na dodatek zauważyłem, że mamcia dodaje mi jakiś kropelek do picia i nie bardzo mi to smakuje i mama długo mnie musi prosić żebym to wypił, ale mam nadzieję, że w końcu mi przejdzie a jak nie to znowu do Pani Doktor:(
 
 
 

wtorek, 5 listopada 2013

Dziękujemy wszystkim którzy rozliczyli swój 1% podatku za 2012 dla Szymonka:) mamy nadzieję że w przyszłym roku także będziecie o nim pamiętać:)
To dla nas ogromna pomoc. Dziękujemy Rodzice Kasia i Janusz Christ
 
 

Nowe zmartwienia

Witajcie, 3 dni wolnego upłynęły nam na zmaganiu się z biegunką u Szymka no i dalej walczymy, najgorsze jest to, że nie znamy przyczyny, ale mamy nadzieje, że szybko mu przejdzie, jeśli nie zawitamy znowu w szpitalu – oby nie było takiej potrzeby...