Długi weekend za nami kilka spacerów zaliczonych na
moich własnych nóżkach, bo muszę wam się pochwalić, że odkąd mi założyli tą
rurkę w serduszku to jakoś tak mam więcej sił do chodzenia i nawet sąsiedzi zauważyli,
że dużo chodzę i mam nadzieje, że tak zostanie, bo przynajmniej mam siłę i co
kawałek nie muszę prosić mamy ani taty żeby mnie na rączki brali. Mamusia się cieszy,
bo może więcej ze mną chodzić i już nie boli jej tak brzuszek, bo jak wiecie
będę miał braciszka albo siostrzyczkę i nie chcę żeby cos się mamusi stało w
końcu czekam na kompana do zabawy. A co do mojego katarku to jakoś nie chce
mnie opuścić nawet mamusia pojechała do sklepu takiego no wiecie gdzie są same
lekarstwa i kupiła taką rurkę, którą podłącza do takiego dużego buczącego pudła
z rurą chyba na to się mówi odkurzacz a potem przykłada mi do noska i mój,
katarek na chwilę znika muszę wam się przyznać, że wolę to smyranie noska niż
taka inną rurkę, którą mama wkładała do buzi a drugi koniec do mojego noska i
przez to zawsze chorowała razem ze mną a teraz uciekam, bo mamcia chcę mi zrobić
katarek hihi, ale będzie śmiesznie smyrałoJ
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz