czwartek, 29 maja 2014

Czekamy...

Cześć ciocie i wujkowie pewnie zastanawiacie się co u mnie słychać...
Tak więc wszystko po staremu , telefonu ze szpitala dalej nie było , a ja tak czekam bo chciałbym mieć to cewnikowanie serduszka już za sobą , ponieważ wtedy przynajmnej  będę wiedział co się z mojej połóweczce serducha dzieje. Bo wiecie, czasami są jakieś zwężenia, przecieki i wtedy jestem o wiele dłużej na zabiegu ,bo Pan Doktor taki co chodzi w czerwonym fartuchu z takim czymś na buzi, musi mi naprawić co się da, żebym miał później więcej siły do zabawy. Jak już wrócę na sale to muszę leżeć 24h a dopiero po tym czasie mogę się przytulać do mamusi i tatusia .
Jak na razie pozostaje mi czekać...
A teraz idę śpiochać bo oczka mi się kleją...
Dobranoc karaluchy pod poduchy....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz